Przejdź do zawartości

Dyskusja Wikipedii:RFC/4C

Treść strony nie jest dostępna w innych językach.
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii

Czy tę sprawę możemy uznać za zamkniętą, przenosimy do rozwiązanych? --matusz 15:09, 18 maj 2005 (CEST)[odpowiedz]

wow ANdrzej z Helu wycofał się ze skargi :-))) może cytaty pomogły? by pokazać, że potępia to co sam robi... :-))) Kwiecień 12:35, 19 maj 2005 (CEST)[odpowiedz]

jest ciąg dalszy[edytuj kod]

Wikipedia:RFC/4C


Mój komentarz[edytuj kod]

Tak patrze i czytam i nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Człowiek wraca po paru miesiącach i zastaje taki bajzel... Ech...

Teraz będzie trochę konstruktywnie. Rozumiem pretensje przedstawione w co wolno wojewodzie..., a jednocześnie popieram opinię zaprezentowaną w sekcji Spojrzenie z zewnątrz. Zaznaczam jednocześnie, że powinno się tę zasadę stosować do wszystkich bez wyjątku.

Istnieje jednak zasadnicza różnica pomiędzy, na przykład, Silthorem i jego opisami a 4C. A mianowicie taka, że na 200 ostatnich edycji 4C w przestrzeni nazw artykułów (więcej mi się nie chciało sprawdzać) słowa typu kretyn pojawiają się w opisach edycji 31 razy, co daje dokładnie 15,5%.

Wiadomo, że każdego mogą czasem ponieść nerwy i żeby sobie ulżyć wpisze taki a nie inny opis, ale w przypadku 4C dzieje się to zdecydowanie za często.

Howgh. TOR 13:29, 19 maj 2005 (CEST)[odpowiedz]


Jeśli wspomniałeś o bajzlu: to też wulgaryzm. Dyskusja toczy się już na kilku stronach. Może zechciałbyś zebrać to w jedno, a tę stronę zlikwidował?
Co do meritum: tutaj wcale nie chodzi o 4C ale o zachowania administratorów. W demokracji aby pouczać, trzeba sobie wyrobić autorytet. Na pewno nie służą temu pyskówki i bijatyki. Wikipedystom zaczyna szwankować wzrok: czytają jedno, a widzą drugie. Są pogubieni. I czują się pariasi. Więc zawiązuje się "samoobrona".
Co do statystyk: zobacz ile razy w Google policzono "nei". I co z tego? W administrowaniu, jak w polityce, statystyki nie znajdują zastosowania - raz w coś wdepniesz i jesteś umoczony. Zobacz jednak, ile razy i w jakich kontekstach padają hasła: "jesteśmy wszyscy dorośli" (w różnych odmianach), lub "neutralny punkt widzenia" (na obszarze Wikipedii, ale w dyskusjach nie obowiązuje). To zwykle demagogia.
A teraz dzielnie podpisz się na właściwej stronie pod opinią, z którą się zgadzasz, lub napisz własną. Możesz też wziąć czynny udział w dziele pojednania - wystarczy ustanowić jasne prawo i przestrzegać go.
Makawity 07:30, 20 maj 2005 (CEST)[odpowiedz]